Taki wyjazd to 15 dni w górach. Szkoda tylko, że w dość przykrych okolicznościach okazało się że nie mogę chodzić w góry... W czasie Drogi Krzyżowej padłam zemdlona i chwała Panu, że znaleźli się jacyś miejscowi, którzy odwieźli mnie i naszego odpowiedzialnego do ośrodka. Później było ze mną kiepsko, w dodatku medyczny zachorował i nie miał kto sprawdzić co ze mną jest. Ale później wszystko było już dobrze. Ksiądz pozwalał mi zostawać i było na prawdę genialnie!
Jedna z Cioć (kucharki na Oazie to Ciocie) uczyła mnie robić koronkę frywolitkową. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie...
Akcja zachęcająca do wyjazdu na REKO:
Lalkowo niewiele się dzieje, żadnych nowych zakupów i żadnych nowych ubranek- po prostu nie bywam w domu. Przed wyjazdem zrobiłam tylko parę zdjęć Daenerys, coby tak zupełnie pusto tu nie było. Dyńka wakacje spędza na trzepaku.
Oto one:
Współczuję takich "przygód". Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńŚliczna laleczka. :)